Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
ECHO GŁOSU ... · Oczy we łzach ...

oczy we łzach ...
(WTC - World Trade Center)

1
a gdyby do bazy WTC wpleść lament rzewny i krzyk kompleksu
tłumy broczące w wezbranych kałużach ran. z wtuloną głową
desperat frunie w prostocie obłudy strach śledzi dziedziniec
z rękami wyrzutów przez wiele dni sobą nawiedzana pamięć

pod nimi przepaść swój cień widzi od początku traci nadzieję
stojąc pokornie pochyla się dym i żar w rozwarte nozdrza drażni
z czterech stron obok ciał ciała z nadzieją większą na sen wieczny idą
szaleństwa zmysłów spadają w pędzie nawałnicy odłamy z elewacji

popłoch przy gruncie rozwagi bez siły wściekłość anielskie modły
przestały bawić z ram TT [Twin Towers] znów wyskakują następni
z okien wzniesionych nad sobą rozdzierająca męka na drugą stronę
przestrzeń rozjątrzona w motywacji gasnących zmysłów wyjściem

twarze jak żółć zardzewiała w globalnym rozrachunku brzęczy złoto
przygniata zdeterminowane nasze źrenice kłuje nad głową się kręci
karuzela nieszczęść w lęku mnóstwo spraw pogmatwanych rozwikłać
wśród bomb i kul fałsz niepokoi mnie ogrom negatywnych zdarzeń

2
krętacze niech się nie kręcą od zmierzchu do cienia zimny pot
wśród świata obszaru upadły kości myśli zbłąkane w nieskory świt
na rozbitym szkle królestwo śmierci nieśmiertelnej chwały
kształty ruin bez formy z podziemia pale przebite na wylot
ciężarem upadku od tamtej pory z księgi proroków ogień
spopiela żar w oparze nad rumowiskiem [TT] wież nieopisany ból

żywiołem słów iskrzą gromy dojrzewają czerwoną plamą szarf
na białej linii z marmuru strof martwe nazwiska wyryte pośrodku
milczą tajemnicą rozpaczy przybite w głuchej ciszy niegasnąca gloria
ukojenia szare znaki [argumentacji] na jawie ciemność trwa niema
z powietrza wody i ognia kluczowe się stają – [kamery and networks]
myśl śledzą bacznie - na najwyższym szczeblu wciąż twierdzą swoje.