Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
POLANY · Tartak w Roztokach

tartak w Roztokach

pod Ciepłówki upłazem
na skraju osady Witowa
na kamieńcu w Rośtokak
(od Siwej Polany nieprecki)
dwa bystre potoki swoje wody zmieszały
podwojonom siyłom na pożytek sie zdały

śtrekom zajazionom po bokach wantami
prze woda przykopom
wyżłobionym wąwozem

parciem żywiołu na młyn wodny
na tartak
gatrem - potocznie przezwanym
u Różaka ... (piylorza)
piylorzem - od zajęcia nazwanym.

Syćko, co dane w darze przyrodzie
na ludzki pożytek przemienione
odnogom w korycie strumienia spiętrzenie
spienionym zeskokiem
do gardzieli sie wlewa z turkotem
dudni
spaduje z jazgotem zamaszyście
na kolisty napęd turbiny (domowej roboty)
samouka – piylorza
obracając – machine ...
        drewnianych łopat elementy
(zaklinowane w młyńskie koło)
miele posuwiście przecina dłużyce na deski
pili kloce, ogromniaste kłody
(co na obłap dwóch chłopom nie stanie)
od śniatu do ćieńszego końca
żywiczny dotyk ze żerdzi
kantówka przemyka na drugi brzeg
ukrywając niedostatki
wyszczerbionych pił

        wrześniowa noc w dzień się przemieniła
wyręczyła dzienne przypływy, odpływy
nie da się powiększyć - tak już płytkiej wody
prąd od zawsze bywał więcej kosztowny
napewno byłby - mniej zawodny ...
ale deski ciąć trzeba (ze względu na popyt, podaż)
schodzom więc cięgiem z wybiegu
nim kogut w kurniku zapieje
nie patrząc rankiem na porę
robota wre ...
luka wielka istnieje na rynku
noc całą pilili bezsennie (raz tylko - przerwę zrobili)
piły zatarte wymienili w biegu
waląc obuchem w framugę (żadnej dbałości o wygląd

deski, na kupy układane w kubiki
bez rdzenia – półtorówki na foszty
trzyćwierciówki osobno
trzeba segregować

jest tego jeszcze z piętnaście siąg
na powały
na szalunki
na wiąźby strzeliste pod niebo się pnące

nie tylko rodzimemu Podhalu na chwalbę

dziś z płazówek zręby są w modzie
stawiane wszędzie na światowom modłe
pod nieboskłon zwieńczeniem
z okręglaków, z brusów - płazówki
w okolicy sie paradzom
paradnie nie od parady

        w pobliżu namacalny dowód
na rzut kamieniem z potocznego koryta
z okręglaków podmurówka
stanęła na dziko - same otulańce
kamieniarz się skusił
ułożył labirynt subtelnie
gustownie wybalansowany
z krajobrazem się zlewa urokliwie
w tatrzańskiej nostalgii
oko cieszy
na brzegu potoku
gdzie woda żabie sięga po oczy
nie istotne w potocznym języku
- czemu zatarły się piły...
- przykopa zielskiem zarosła
po dawnym młynie rozrzucone deski
zardzewiałe gwoździe
porzucona drewniana drabina
- cud już się nie wydarzy
tylko cień na trawie się wydłuża
nie może zapomnieć…

PS. przedawniło się dawne dawno , lepsze jutro miało nadejść dziś
    przedawnione - przepadło ... i nic ?  noc pośpiesznie wychodzi zza dnia