Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
ZA WIELKĄ WODĄ · Sanktuarium skalne Black Hills

Sanktuarium skalne w górach Black Hills
South Dakota, 1999

Nad okolicą bezgwiezdna noc
na peryferiach cisza medytuje
ogrzane powietrze przykuca w panice
bliskość wszystko odtrąca oddala
staje się białą plamą entuzjazmu.
Jest cicho w oddali zbiera się na deszcz
na rogu nieczynna latarnia
księżyc wciąż na granicy złudzenia
gdzieś za wzgórzami rzeźbionych skał
Głowy Prezydentów. w kłębowisku mgieł
Crazy Horse - w galopie „świętych gór”
Szalony Koń - to najlepszy przyjaciel
Black Hills, przemieniają się w łuk triumfalny
z uniesioną wysoko głową. słychać grzmoty
i niebo coraz częściej zabłyszczy
i trzask się rozległ z piorunowej iskry
jęk potępieńczy na moment zobaczyć
widnokrąg odsłonięty byt horyzontalny
w mroku jaśnieją oczy Wielkiego Wodza
w ślad końskich kopyt galop serca
nadzieja Mistrza zamieniona w monument
warczące pioruny wśród gór biją głową
po drodze odgłosy skał i dreszcz między uszami
tętniące rozmowy z Korsakiem Ziółkowskim
w języku nieznanym mocny argument
potwierdzają - Indian Claims Commission
Siuksów prawa jak blizna milczą w pamięci
zaciśnięte oczy daleko jak dalekie echo
wzbija się coraz wyżej skowronek duszy nad ścianą
którą tworzycie przez dotyk wszystko skruszeje
nie trwóż się druchu ... że pracy zostało tak wiele.

Grzmoty umilkły na wzgórzach już cicho
wielkie kamienie, sosnowe lasy z długimi igłami
zapachniały żywicą z głębi rozniosła się woń.
Zostałem ja i mrok starszy od gór
nade mną szmer górskiego powietrza.
 
ps. Korsak Ziółkowski – wybrany przez tutejsze plemię Indian – kamieniarz-artysta polskiego pochodzenia, projektant wiekowego dzieła Crazy Horse w masywie gór Black Hills, w Południowej Dakocie ... ho, ho - pracy zostało im jeszcze na co najmniej - 50 lat