Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
ZA WIELKĄ WODĄ · To była straszna chwila

to była straszna chwila

Nabrzmiały paniką kadłub
spazmatycznie łapie powietrze
oszronione skrzydła trzepoczą
nasze palce zakleszczone
na gardzieli fotelowego oparcia
oczy trwożne w turbulencji
wychodzą z orbit
zapatrzone na klamerki pasów.

Światełka tlą się awarią
lecz groza w dzwonku milczy.

Bezradne stewardessy
przyparte sobą do ściany
w ich oczach bezsilność
walczyła z bezradnością i lękiem
ich włosy żądają poprawienia
pot na czole domaga się otarcia
wargi odmawiały modlitwy
niewątpliwie
modliłem się szczerze
Chwała Bogu i Chwała ...
Nareszcie ziemia.