Andrzej Pitoń-Kubów
KSIĘGA RODOWA
W ŚWIAT · Swartland

Swartland – gdzie wpierw pracowała rodzina Piton ...

W jesieni 1655 roku, czyli tylko 3 lata po przyjeździe do nowej kolonii Jana van Riebeeck, który wylądował w okolicach zatoki Table Bay, gdzie założono wkrótce miejscowość o nazwie Kapsztad, Adelborst Jan Wintervogel, wraz z siedmioma innymi „vrywilligers” (ang: wolontariusze), pomiędzy którymi był jeden – Jan Liske, (na pewno był o polskim rodowodzie) udał się na pierwszą odkrywczą wyprawę w głąb afrykańskiego lądu. Wyprawa trwało 19 dni i miała charakter rozpoznawczy. Wszyscy zachowywali się bardzo ostrożnie nie szukając nigdzie żadnych zaczepek.
Podczas tej wyprawy natknęli się na wielu Buszmenów, którzy posiadali już wtedy wielkie stada bydła i owiec na swoich wypasowych terenach nazwanych „Swartland”. Do tej pory nie ma konkretnych dowodów, dlaczego obszar ten zwany jest „Swartland”.
Według jednego ze źródeł, Jan van Riebeeck nazwał ten łagodnie pofałdowany teren między pasmami górskimi „Het Zwarte Ziemie” (jako Black Land) ze względu na endemiczne czarnoziemy – gleby, które miały charakterystyczną ciemną barwę.
Według archiwów, już od 1700 na tych terenach odbywały sie liczne polowania na dziką zwierzynę oraz na pasące się wolno tutejsze bydło. Mięso było przecież istotnym towarem do zaopatrzenia statków.

Przez cały rok 1704, były wydawane weilisensies (licencje wypasu) dla osadników, którzy posiadali własne stada bydła i owce, więc potrzebowali coraz to więcej terenu pod wypas.
Aż do 1714 roku trwały takie praktyki, że urzędnicy gubernatora Kolonii wynajmowali te tereny coraz to innym właścicielom stada na okres dwunastu miesięcy. Często umowy nie były odnawiane i po dwunastu miesiącach (rolnicy) musieli przenieść się do innych dziedzin, aby znów podpisać z władzami nowy kontrakt na wypas. Dlatego też na terenach tych – wynajmowanych tylko czasowo – nikt nie kwapił sie inwestować ani budować domy albo stajnie.
Według podań archiwalnych – z całą pewnością można stwierdzić, że gospodarstwo Tweekuil było najstarszym w Swartland. (Według archiwów cytowanych przez: Smit (1947).

Od 1703 roku przedsiębiorstwa o charakterze rolniczym miały rozprzestrzeniać się na podobnej opcji. Zainteresowanie i potencjał zaopatrzenia coraz to większej liczby ludności w ziarno dla których Swartland jest do dziś kolebką. Stało się jasne, że polityka gubernatora musiała się zmienić. Właściciele coraz to większych stad oraz farmerzy protestowali przeciwko obowiązującym zasadom.

W 1707 roku, w Kiesenbos, nadano prawa dla Michiela Bassona, którego rodzina aż do dnia dzisiejszego wciąż prowadzi to samo gospodarstwo,  już w którymś z kolei pokoleniu.
W połowie 1707 roku gospodarstwo otrzymuje – Groenekloof – Henning Huysing, Sauvignon Blanc. Huysing otrzymał długoterminową licencję na hodowlę bydła, ale także podpisał umowę na dostawę mięsa do kompanii. Był w stanie dostarczyć 120 000 funtów mięsa rocznie do „Roemwaardige Maatschappy”. Frans, który był synem W. A. van der Stela, był pierwszym, który dostał licencję na wydobycie soli w Groenekloof.
Nazwa znacznego obszaru – Paardeberg – pojawiła się w archiwach w dniu jej zarejestrowania, czyli 20 czerwca 1701. Wszystkie najstarsze gospodarstwa w tej okolicy były ulokowane w stronę słońca, na południowych zboczach i nosiły nazwy właścicieli: Het Staart van de Paardeberg, Het slot van de Paardeberg oraz De Grendel van de Paardeberg.

W tym okresie nie było tak wielkiego zapotrzebowania na wino i winnice jak na mięso albo produkty zbożowe, chociaż niektóre małe gospodarstwa już specjalizowały się w wyrobie wina i praktykowali uprawianie winogron. Cała gospodarka skupiona była jednak na pszenicy i mięsie oraz hodowli. Dopiero od roku 1795 Swartland był znany jako „Graanmagezynen der Colonie”.

Zachowane archiwa z 1799 roku pokazują właścicieli gruntów oraz ich stan posiadłości w inwentarzu.

Table 1: Farmers and farming in the Swartland by the turn of the 18th century.

(horses – konie, cattle – bydło, sheep.– owce, wheat.– pszenica, wild rye – żyto, barley – jęczmień, wine grape vines – winorośl, muid - dawna południowoafrykańska miara objętości zboża równa ok. 109 litrów)

1. Christiaan Gobregts: farma Ronde Valley – 46 horses, 144 cattle, 943 sheep, 400 akr. wheat muild, 9 akr. wild rye, 400 akr. barley;
2. Abraham Matthys van Aarde: farma Bloemen daals Fontein – 30 horses, 25 cattle, 250 sheep, 360 akr. wheat, 160 akr. barley;
3. Willem Basson: farma  Kiesen bosch – 46 horses, 138 cattle, 800 sheep, 670 akr. wheat, 30 akr. wild.rye, 760 akr. barley muid;
4. Frans Johannes Retief: 58 horses, 41 cattle, 470 sheep, 120 akr. wheat, 270 akr. barley muild;
5. Albertus Basson: farma Reeboks Fontein – 19 horses, 20 cattle, 78 sheep, 160 akr. wheat, 22 akr.wild rye, 60 akr. barley;
6. Johannes Louw: farma Albert Son – 69 horses, 164 cattle, 583 sheep, 200 akr. wheat, 80 akr. wild rye, 100 akr. barley;
7. Widow Margaretha Coetzee: 35 horses, 208 cattle, 421 sheep, 359 akr. wheat, 65 akr. rye, 360 akr barley;
8. Johannes Louw: farm Jacobus Son – 45 horses, 35 callle, 275 sheep, 495 akr. wheat, 65 akr. barley, and 1100 wine grape vines;
9. Arnoldus Basson: farm Klip Fontein – 20 horses, 28 cattle, 100 sheep, 250 akr. wheat, 200 akr. rye.

Wiadomym jest, że – John David Piton, na samym początku pracował tu jako robotnik najemny na farmie u Wille Bassona, „obszarnika”– jak na ówczesne czasy, który w 1799 roku posiadał wielki obszar ziemi oraz mnóstwo żywego inwentarza. (zobacz. poz. # 3). Po kilku latach przeniósł się jednak do innego „gazdy”, Johannesa Louwa, gdzie jego syn Jakobus, założył plantacje winorośli z nastawieniem na produkcję wina – potrzebował wielu nowych pracowników, a i oferta wynagrodzenia też nie była do odrzucenia.  J. D. Piton wraz z rodziną nie posiadał własnej farmy – przez dłuższy okres najmowali się jako pomoc u okolicznych farmerów. Dopiero ta ostatnia posada u Jakobusa, syna Johannesa Louwe, z którym podpisał umowę o pracę i dzięki której wszyscy mieli zagwarantowane stałe wyżywienie oraz zakwaterowanie. Oprócz tego pracował także dorywczo jako szewc.

W dokumencie z Archiwum w Cape Town (Kapsztad) – KAB, NCD 01-544 z roku 1799 – widnieje protokół notarialny spisany w Kancelarii J.J.F.Wagnera, że niejaki Johan Christiaan Kemper oraz Johan David Piton wnoszą roszczenie o wypłacenie zaległości pieniężnej albo przejęcie na własność nieruchomości od Frans Hendrik Christiaan Rhode, który zalegał im (prawdopodobnie) za wykonywaną pracę.

W innym akcie z tego samego Archiwum – KAB , NCD 01-653 z roku 1800, w tej samej Kancelarii JJF.Wagner, niejaki Hendrik Carel Martheze jest zobligowany wobec świadka Salomona van Echten, do przekazania na rzecz J. D. Pitona – nabytej przez niego własności o nazwie – SMALL SALT RIVER.
Wskazuje to, jakoby stał się on właścicielem areału oraz dystrybutorem  soli; wspomniane jest również, że w niedługim czasie nabył ponad 300 owiec.
W innym dokumencie tego samego Archiwum – KAB, NCD 1/34, 01-635, w tej samej Kancelarii JJF.W., w roku 1800, miało miejsce uwłaszczanie się Johana Davida Pitona oraz Christiaana Kempera i jako akt zadośćuczynienia stali się prawowitymi właścicielami nieruchomości o nazwie Regina of the Cape oraz Rosina of the Cape.
W 1801 roku aktem notarialnym KAB, NCD 1/42 01-872 – spisanym w Kancelarii JJF. Wagner, Jan Bernhard Hoffman, jako wykonawca, powiernik i zarządca zmarłego nagle Johana Gustaffa Volmara, gdzie w dokumencie widnieje zapis, jakoby – Jan David Piton ... ale chyba chodzi tu o tą sama osobę czyli Johana Davida Pitona, który staje się udziałowcem, albo nawet współwłaścicielem – HC CARINUS.
W 1817r. zostaje mianowany mieszczaninem – obywatelem Kolonii.
Pokolenie to ma liczne rozgałęzienia rodzinne ciągnące się na przestrzeni ostatnich trzech wieków poprzez ożenek mężczyzn do innych rodów i na odwrót.
We wspólnym grobie pochowani zostali ich potomkowie:
Hester Christina Margaretha Piton, z domu van Nieker, ur. 25.12.1834 r. – zm. 16 04.1916 r.
Johan Jacob Piton, ur. 19.11.1837 r , zm. 07.11.1916 r.
Elizabeth Henrietta Piton, zmarła 19.06. 1934 r. mając 88 lat.

Ciągnące się bez przerwy pokolenie rodu Piton, występuje w tutejszej dokumentacji – CAPE TOWN ARCHIVES REPOSITORY, aż do 1950 roku, kiedy toRachel Elizabeth Magdalena (Bossie) Piton, ur. 31.03.1880r. zm. 27.09. 1950 r. została pochowana na lokalnym cmentarzu.
Wszyscy w/w leżą na Duch Reformed Church Cementary, Main Road – Cape Town (Kapsztad).

Winorośl trafiła na tę część Czarnego Lądu w 1655 roku wraz z holenderskimi osadnikami.
Jan Van Riebeeck członek Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, który dowodził pierwszą wyprawą z osadnikami i sprawował rządy w założonej kolonii (na miejscu dzisiejszego Kapsztadu), przywiózł również winorośl. Dwie dekady później w okolicach dzisiejszego Stellenbosch zakładane są (przez Simona van der Stela) pierwsze regularne winnice. Tak zaczęło się winiarstwo w RPA.
Pierwsze wino – Jan van Riebeeck wyprodukował w 1659 roku. Zaopatrywał w nie statki Kompanii Wschodnioindyjskiej. Jako lekarz doskonale zdawał sobie sprawę, że wino znacznie dłużej, niż woda, nadaje się do spożycia oraz chroni marynarzy przed szkorbutem.
W 1684 roku założona została w tym rejonie najsławniejsza winnica Południowej Afryki – Grot Constantia.
Prawdziwy rozwój winiarstwa w tym regionie można datować od 1688 r, kiedy to do Afryki licznie przybyli, uciekający przed prześladowaniami, francuscy hugenoci. Część przybyszów pochodziła z winiarskich regionów Francji i przywiozła ze sobą wiedzę oraz doświadczenia starego kontynentu.
Większość osadników zajmowało się pierwotnie rzemiosłem. Choć dostawali od władz działki ziemskie, zgodnie z założeniem właścicieli, hugenoci mieli przyczynić się do rozwoju rzemiosła oraz drobnego przemysłu w kolonii. W akcie naturalizacji z 1697 roku występują w większości jako tkacze, kupcy, lekarze, aptekarze, złotnicy, kowale, siodlarze i zaledwie 20% określonych zostało jako plantatorzy. Jednak już od początku XVIII wieku właśnie plantatorstwo zaczęło być głównym zajęciem hugenotów. Sprzyjały temu dogodne warunki nadania ziemi, którą hugenoci nabywali w ogromnych ilościach.
Początki były jednak trudne. Produkowano wina pośledniej jakości, skupiano się głównie na winach deserowych, wzmacnianych. Jednak sprzyjające warunki klimatyczne pozwoliły z biegiem czasu udoskonalić techniki prowadzenia winnic a produkcja skupia uwagę na bardziej wytrawnych winach.
Obszarem wyjątkowo sprzyjającym produkcji wina okazało się zachodnie wybrzeże (Western Cape), gdzie w sposób idealny dla uprawy winorośli łączą się wpływy suchego i gorącego klimatu zwrotnikowego oraz chłodniejszego (bardziej wilgotnego) klimatu oceanicznego. Poza tym uprawom sprzyjały odpowiednie ukształtowanie terenu i rodzaj gleb. To tu znajdują się tak znane regiony winiarskie jak Constantia, Stellenbosch czy Paarl.
Najstarszą winiarnią w RPA jest Groot Constantia. Założona została w 1685 roku przez wspomnianego już Simona van der Stela. Do dziś wzbudza zachwyt jej oryginalna holenderska architektura kolonialna oraz słynne słodkie wina tu produkowane.
Kolejnym ważnym obszarem w regionie jest Paarl, zróżnicowany zarówno pod względem gleb jak i wysokości, na jakich usytuowane są winnice. W II połowie XVII w. ziemie te zasiedlili holenderscy osadnicy oraz francuscy hugenoci, którzy zaczęli tworzyć tutaj farmy. Dziś po obu stronach góry Paarl rozciągają się malownicze winnice, a miejscowe domy zachwycają elegancką architekturą i stylowymi, bardzo charakterystycznymi zwieńczeniami dachów. Znajduje się tu sporo znanych posiadłości, jak np. Backsberg, Boland, Laborie, Simonsvlei, Vendome, Rhebokskloof czy Fairview.

Miasto Paarl ma wyjątkowy charakter, choćby dlatego że winorośle nadal rosną w między dzielnicami mieszkalnymi co stwarza odczucie małego miasta. Main Street w Paarl to dobrze zachowane budynki
w stylu kolonialnym, holendersko-przylądkowym, georgiańskim czy wiktoriańskim, tworzące przyjazną atmosferę spokoju. Zobaczyć tutaj można najstarszy holenderski kościół reformowany w tym kraju.

Kościół Strooidak i Muzeum Paarl, zbudowane w kształcie litery U dające dogłębne spojrzenie na historię miasta, począwszy od pierwotnych mieszkańców i radzenia sobie z europejską kolonizacją i niewolnictwem. Występuje tu duża różnorodność uprawianych odmian winogron wliczając Cabernet Sauvignon, Pinotage, Shiraz, Chardonnay i Chenin Blanc szlak winny zwany jest jako Red Route.
Za serce regionu Winnic Przylądkowych uchodzi również pobliskie malownicze Wellington, które rozłożyło się w czarującej dolinie nad brzegami rzeki Kromme, u stóp góry Groenberg.
To właśnie w tym rejonie produkowano najlepsze w świecie wina w XVIII i XIX wieku. Było to słodkie wino, podziwiane przez bogatych i wpływowych ludzi ówczesnej Europy.
Jest więcej niż pewne że w czasie wojny pod Waterloo w piwnicach Napoleona i Duke of Wellington znajdowały się zapasy wina z Constantii.
Po prawie 350 latach od kiedy Simon van der Stel uzyskał pozwolenie obejmujące prawie cały Półwysep Peninsula, jest warte podkreślenia że Constantia cały czas miała się dobrze.

PS.: Przez dwa tygodnie, od 14 do 27 maja 2015 r. byłem tam wraz z rodziną, aby poznać historię rodu.