Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
SNUTE ZA NICIĄ DNA ... · Dolina mnichów

Dolina Mnichów ...

Skalne kościoły, muzeum determinacji, na otwartym powietrzu ...

Skarb, który przetrwał wieki na obrzeżach wzgórz ...

Skalne otwory mają potencjał mitotwórczy ...

 

Zaskakująco oddziałują na wyobraźnie ... mam otwarte usta ...

 

Pierwsi chrześcijanie, drążyli rylcem w miękkiej skale ...

Podziemne osiedla, skutecznie przywołują nastrój epoki ...

Wzniosłe kościoły, kaplice, ukryte przed ludzkim wzrokiem ...

Niedostępne wśród skał - klasztory, męskie i żeńskie ...

Schronieniem dla wiecznie prześladowanych ...

 

Od pierwszych wieków, chrześcijaństwo otwartą sprawą ...

Skupiając się, wydają na świat owoce swej pracy...

Zamysł ich; silną potrzebą osiągnięcia doskonałości ...

Radość serca i ducha pogoda - niech się staną przyjazne ...

 

Mimo, iż „nowa wiara” narodziła się w Palestynie, to Kapadocja, była miejscem gdzie urosła w siłę.

Okrzepła, w tak bardzo niewygodnym miejscu.

 

Apostołowie ... Pierwsi chrześcijanie,

Nawracają, cuda czynią, uzdrawiają... wieść gminna się niesie

Szerzy się wszędzie, wzdłuż szlaku gromadzą się ludzie

Niewidomi, chorzy, kalecy, przegrani ... chorościami duszy trapieni

Wystarczyło, że padł na nich cień przekonań ... stawali się uzdrowieni.

 

Im więcej cudów czynionych, tym w większy gniew wpadali ... „sprzeczni”

„Ważnymi ludźmi” - kazali się zwać. Nie mogli przeboleć, ni strawić.

 

Nowe motto utkali ( ... ) Nakazaliśmy wam, abyście nie nauczali w to Imię!

A wy, napełniacie umysły Jego poglądem. O Jego śmierć nas oskarżacie!

 

„Ważni” w szalony gniew wpadali, chcący niezwłocznie zabijać!

Polowali na wiernych ... dzień i noc, torturowano w więzieniach.

 

Arcykapłan, chcąc ukarać apostołów ... zwołał Wysoką Radę (Sanhedryn)

Stał się cud ... strażnicy wiernie na posterunku ... ale więzienie ostało się puste!

 

Słyszeliście, naśladowcy ... tego (z Nazaretu) ... zburzą nasze zwyczaje,

które, Mojżesz – dostojnie nam przekazał? Notorycznie plugawi – wiedzą

że, to nie prawda! Niepojęte, ale naśladowcom Chrystusa - zarzuca się - to co Jemu?

Biczowani, kamieniowani, cieszyli się, że mogą wycierpieć coś ... dla Niego!

Przerażenie. Uśmiercając, zaczęło się okrutne prześladowanie Kościoła

Mnóstwo chrześcijan opuściło Jerozolimę, osiedlali się w innym terenie

Napotykanym współbraciom rozpowiadali o Swoim Panie i Jego Kościele!

Co raz więcej ludzi, mogło usłyszeć o Królestwie Bożym na ziemi.

 

Św. Filipowi Bóg - dał moc czynienia cudów. Aby potwierdzić prawdę

Uzdrawiał obłożnie chorych, z opętanych wyrzucał złe duchy, nawracał.

Wielka radość zapanowała w Hierapolis, tylu chorych i godnych litości,

Znów było szczęśliwych. Zadziwiając niedowiarków ... stawali i słuchali.

 

Gdziekolwiek „Chrześcijanie” szukali ukrycia - polowano na nich, jak na dzikie zwierzęta. Los ich był tułaczy! Tropieni, ukrywali się w grotach i jaskiniach.

Błąkali się w owczych skórach, wyzuci ze wszystkiego. Patrząc w niebo,  męczennicy widzieli Jezusa Chrystusa i niebotycznych archaniołów.

 

Bawełniana twierdza ... Pamukkale - słynne w starożytności uzdrowisko i kurort ...

kto raz ujrzał piękno, ten za nim tęskni ...

szczęśliwy - - - myślę, żyłbym tutaj ...

 

z daleka widać białe wzgórze

jak Mikołaja brodę świętą

jak welon młodej spięty w chmurze

początek cieplic w skalnej dziurze

zwaliskiem spada strugą wziętą

narzuca osad płachtą zmiętą

 

rankiem przy pięknej pogodzie

pięknością nieziemską lśniące

z banieczek co sznurem na wodzie

perełek w obrębie tysiące

tak samo się milą o wschodzie

czy widzisz te bańki na wodzie ?

 

Efez ...
według legendy to miejsce wskazała wyrocznia ... („ryba i dzik”)

z pomroki dziejów się wynurzył w [ X wieku BC ] z zaćmieniem słońca się oswajał w legendzie wspomnień, osnutej pajęczą nicią nad brzegiem morza, u stóp Pionu gdzie ptaki stadami ciągle się zbierają. Ukryte w cieniu trawy szumią o wszystkim ważnym.

Królewicz Androkles, ochoczo się przysiadł do grona rybaków.

Patroszyli ryby ... jedna się wymsknęła, i wpadła do ogniska

rozsypując żar, którego za nic ugasić się nie udało.

Wnet się zajęły pobliskie trawy i krzewy, okolica legła w dymie.

W popłochu z czeluści traw, dorodny dzik wyskoczył,

za nim dwa psy ... żwawo biegną rybacy z oszczepem w dłoni

rękojeść tasaka ściskając - nieboraka - gonili

 

Przypadek, a może złe losy się tutaj spotkały?

Twarz królewicza zabłysła w nikłym świetle małego ogniska.

Spojrzał na wzgórza, za którymi słońce nabrzmiałe się kryło.

Słów swych pamiętny, dobrymi chęciami miasteczko w tym miejscu osadził.

Odległość czasów i skłonność wrodzona

do cudownych zmyśleń - nieobca jest - Grekom

Znów zatem heroldowie ... po zakątkach krążąc

z pospolitym krzykiem, co rozbrzmiewa donośnie

wieczyste duchy przodków, ku nam sprowadzają.

 

Zamilkli więc wszyscy i słuch nadstawiali bacznie.

Wędrowni piewcy, znający dzieje swojego kraju,

szli od miasta do miasta wśród krzyków [ niczym żurawie ]

Siebie nie słysząc w momentach wrzawy, radość zachwytu z gardeł.

Nie trudno jazgot wywołać i gładko wbić się w dzień szary.

Pomiędzy życia strofami, echem - los własny.

 

Przenika przez kontur sfrustrowanej przestrzeni

Od tamtej pory, każdy fragment otwiera oko, przesiąka do głębi

każda twarz wieńczyła ciało z kultową postacią

lecz potem los ich na swoją stronę przechytrzył.

 

Odeszli królowie z zaspanym okiem, noszeni w lektykach

W skrajnym ubóstwie, odeszli stoiccy mędrcy ...

Sami zaczęli niedowierzać i żaden z nich się nie powtarza

Wszędzie, wszystko się zmienia w stosownej porze ...

jak dzik ... jak ryba ... ginie na piach wyrzucona.

 

Znów, wiele czasu minęło i faktów nowych po Heraklicie

Panta rhei ... wierzę w twoją moc ... Ephesos ... tyś z ognia, co spala

Dawną historię ... 12 jońskich portów, centrów handlowych.

Wśród zdumionych konarów, ginące klejnoty i perły !

W połowie VI wieku p.n.e ... Efez ... podbili Persowie,

w IV wieku p.n.e ... Aleksander Wielki – Macedoński

po nim najechali i zawładnęli woje z Itaki ... Rzymianie.

był stolicą cesarstwa rzymskiego w Azji Mniejszej.

Miasto niszczone przez trzęsienia ziemi , najazdy wrogich armii

wciąż odbudowywane i wciąż powiększane.

 

Niekiedy przychodzą do głowy niepowszechne pomysły Dokąd odchodzą wszyscy, którzy w epokach się objawiają, wpisują się w naszą świadomość swoimi czynami na jakiś krótki odcinek trwania - dnia powszedniego?
Zamykając z dnia na dzień cząstkę egzystencji. Podziwiajmy ich ... bo przecież nie można przejść obojętnie pomiędzy minionymi latami nie widząc genezy wszechświata!

Starożytne miasto Efez – niezapomniana wyprawa w przeszłość.
Niegdyś znaczący ośrodek portowy, dziś jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast na całym wybrzeżu Morza Śródziemnego i bez wątpienia jedno z najwspanialszych stworzonych przez człowieka starożytności. Efez zachwyca nie tylko imponującą liczbą zabytków, ale również bogatą historią oraz różnorodnością kultur i wpływów, jakie można tu zaobserwować.

 

Kto szedł tędy?

Metropolia idzie przed się rzędem kolumn

dźwigając na sobie ciężar jońskich wieków

chwiejące się pod naporem wiatrów

budowle sakralne wydają ostatni oddech

 

Święte miejsca dotknięte Ich stopą.

W sąsiedztwie górskiego pejzażu ...

[ pionowo ] naznaczona cierpieniem grota

„Siedmiu Śpiących Braci Chrześcijan”

zasypia na zboczach wzgórza - Pion

słońce odbija się od niej, jakby nie było stąd.

 

Siedmiu młodych chrześcijan z Efezu ...

uciekając przed prześladowaniami ... cesarza Decjusza

schronili się tutaj, w jaskini, na zboczu wystającej góry.

 

Szpiedzy cesarza, wnet odnaleźli schronienie

Wejście do groty ... zamurowano

O dziwo ... bracia we wnętrzu nie zginęli ...

zapadli w sen głęboki ...

 

o dwieście lat później ...

obudziło ich, trzęsienie ziemi ...

gdy miasto uśmiechało się świtem ... zeszli do doliny ...

osobiście nikt ich nie rozpoznał ...

tłumy z twarzami zaszłości, omijają ich z uśmiechem ...

 

po wtórnej śmierci pochowano ich w tej samej grocie.

 

Artemida ...
w innym świetle ... Diana

(jeden z siedmiu cudów świata)

Posąg ... z łukiem, kołczanem ...
szepczący niebanalną historie ...

Artemida ; bogini płodności, lasów i gór ...

Amazonka ... z kamiennej epoki ...

Jak żywa ... o sterczących piersiach ...

Ubóstwiana bogini, erotyzmu pełna ...

 

Gdy słońce prze najjaśniej, uwodzi ...

Odwraca się tyłem nieśmiertelna, powabna ...

Wspaniałością kamienne pośladki ...

Symbol szczęścia w płodności ...

W aktualnej epoce, ideał kobiecości ...

Blask w oślepiającej chwale ...

 

Potrafi biegle władać bronią i walczyć ...

Opiekunka dalekosiężnej strzały, sztyletów i grot ...

Ma, mięśnie napięte, zaciśniętą dłoń ...

Spoziera na kołczan, czas jakiś szczęśliwa ...

Potem jej oczy blask tracą ...

Kiedy widzi myśliwych wrzaski ...

Akteona, który chciał ją oglądać w kąpieli ...

Zamieniła w jelenia, własne psy go pożarły ...

 

Na jej piersiach ręce ze sobą splecione ...

Śliskie dłonie, karminowy oddech na policzkach ...

Załamana cierpiącymi, rodzącymi matkami ...

Dociera z modlitwą każdego dnia ...

Przez nią Bóg, każdej błogosławi ...

 

Nigdy nie myślała o małżeństwie,

Pozostała więc chyba dziewicą ?

Boginią dziewiczej, dzikiej przyrody ...

Sławiona, wśród uprawnych pól i lasów ...

Łowiła jelenie, sarny, dzikie zające ...

w krótkiej, niedbale przepasanej szacie ...

wzbudza natrętność obiektywów ...

 

los ... dawno z niej zakpił ...

w 356 roku ... przed naszą erą ...

aby zyskać sławę ...

świątynię podpalił szewc - Herostrates,

szaleńca wśród tłumu wytykali palcami.

 

W dobrej i złej chwili ...

Od ... pierwszego wieku naszej ery – Efez ... stał się ważnym ośrodkiem chrześcijaństwa; już wtenczas zamieszkiwało tu ponad 250 tysięcy ludzi.

Aglomeracja; wyposażona w bieżącą wodę

Szereg łaźni, baseny z marmurowymi posadzkami

Publiczne latryny, na kilkadziesiąt kunsztownych stanowisk

Kuszące, wyciętymi „sercami” w ciepłym odcieniem - marmurze

Na (nie)szczęście brak ścianek działowych, by nie utracić innych z widoku

ich ból [ stękania ] albo radość podzielić, w twarze z bliska popatrzeć

W zasobnych greckich latrynach, wytrawny muzyk grał na harfie

 ... niepokój znikał z twarzy.

Radość napływa nową falą, zapachem kwiecia w sadzawce.

Droga dla wszystkich bliska, każdego tutaj sprowadza.

Płatki róży ... pachnące bukiety, wdychają śmierdzące wonie.

Włosiana gąbka - szczytem higieny - krążyła jak lew

 

Za sąsiednią ścianą - łaźni Scholastyki, garbarnia skór i kanał

z kożuchami piany, w salwach bakterii efekt moczowo – odpływowy

przechodnie z nosem na kwintę psioczą - - -zalatuje fetorem!

 

agora handlowa ...

sklepiona kamiennymi łukami

wszystko bogato zdobione

aby zobaczyć wielkość i dostojność

 

po środku placu - zegar słoneczny

w pochmurne dni mocno się spóźnia

czasem się zmienia nie do poznania

 

drzewa figowe wydały dojrzałość

wiklinowe kosze owocami pachną

za filarami wiecznie kwitnący różany ogród

pozwala odpocząć w upragnionym cieniu

 

pod najpiękniejszym niebem wielorakość Żydów

siedzą nie precz stąd na kamiennej posadzce z rumieńcem

za winy ojców, zimna prawda, w bólu nieludzki krzyż

szydząco muszą dźwigać ciężar winy

 

z towarami zjeżdżają okoliczni kupcy

dzień w słońcu, miejscem ciężkiej pracy

wiele bywa tu rzeczy co się ludziom zdadzą

złotem zdobione szaty, heban i kość słoniowa

 

kupcy na placu rubasznie sprzedają towary

niechaj tu nikt drugiego nie skrzywdzi

od poniedziałku rano do poniedziałku wieczorem

w dobrym nastroju, tłumnie na dziedzińcu

 

jak papugi wrzeszczą zachwycają się wszystkim

szum gawiedzi od piątku do niedzieli rytualne modły

zachwycone są twarde ręce i miny chropowate

podnoszące się głowy ku niebu okrzyk wydają

 

ich żony, piersią karmią na tyłach straganów

w tunice srebrem lamowanej, wielki krągły dekolt

obnażone ramiona i twarz w plejadzie wonnych olejków, usta

wiśnie i maki. diademy, kolczyki, pierścionki, łańcuszki, u nóg wstążki

 

uliczne kuchnie pełne żaru serwują dla zgłodniałych

odpadki, rzucane do rynsztoka, zbierają niewolnicy

bajorka, rowy ... armia much i komarów

zarazki chorób zakaźnych, groźne epidemie

 

drogocenne wspomnienia ...

 Gigantyczne jońskie kolumny, na okrągło ich widać z daleka

Świątynia Hadriana, reliefy, ozdobne fasady w stylu korynckim

przedstawiają wizje legendarnego miasta – Androklesa.

Ponad łukami sklepień, kolumnady i mury, robią wrażenie

Resztki starego świata, sanktuarium skalne z epoki hellenicznej.

Plac Domicjana, zrekonstruowana fontanna Polio

Ruiny domów tarasowych, wzniosłe ściany - termy Variusa, Scholastyki.

Odeon, zbudowany na kształt teatru ... zastygłą pustką

Marmurowe siedziska z motywami w łapska gryfów

Zarośnięte, miejsca zebrań zarządu miasta i senatorów ...

 

spacerowym brukiem wyłożone chodniki - „stoa”

ciągną się uskokami świętej drogi Kuretów

będącej częścią codziennej wędrówki kapłanów

przechodzących się tam i z powrotem,

pomiędzy ludźmi noszą drewno

 aby podtrzymać ogień święty, tlącym płomieniem

kadzidło owiewa zakrztuszoną ciszę

gardło łez pełne mają przechodnie

każdy, kto ich zobaczy, musi ... uchylić się z drogi.

 

Pod cytrynami, kwitnącymi dwukrotnie - Marmurowa Aleja,

wiodąca w kierunku teatru na zboczu góry Pion

 

(tylu spiętrzonych kamieni w jednym miejscu, w życiu nie oglądałem)

 

Ze szczytu stromego wzgórza, rozciąga się widok wspaniały

Przyciągnęła mnie tu jakaś siła - bo tyle jest rzeczy o świeżych źródłach,

Rozwiązują mi język i wdycham wszech-kwiat wokoło ... okolica

Kwiatami mają się floreny, posępne skały, wyszczerbiona brama

Wrażeniem ... przywyknąć na piękny Wschód, gdzie palmy na poboczu

wznoszą hymny i dają znaki, głowę trzymać wyżej, zbieraj owoce oczu

Popękane posągi rozmawiają z drzewami, najchlubniejsze miasto z kamienia ... umarło

Ozłocona zatoka , cofająca się falą do tyłu ... resztki światła pod wieczór ...

Zanim noc zapadnie na dobre, są ze mną wspomnienia drogocenne.

 

Wiem, o starym i nowym, ale ... ileż człowiek może o wszystkim wiedzieć?

 

Theatron, dziś ... jest w stanie pomieścić - 24 000 widzów !!! Przykute oczy !

Budowę rozpoczęto w III w p.n.e. Od razu zdobył pozycję jednego z największych

Dzieł architektonicznych ówczesnej epoki. Kamienno łukowe - sklepienia, na parterze Za bramą rozciąga się duży plac, wyłożony płaskimi kamieniami taras i scena ,

O wyraźnej strukturze, przestrzennych galeriach i eleganckiej loży.

Tu, odbywały się przedstawienia teatralne, zażarte walki gladiatorów (niewolników).

   

 

[ On ] ... bibliotekarz z biblioteki Celsusa ...

 

ogromna, naga prawda , okryta mgłą tajemnicy ...

kręcąca się wokół [tunelu skandali] ...

 

Jeszcze nie zapadł zmrok nad złotą epoką miasta

pod pióropuszem różowych chmurek ukrywał się hałas

w zatoce morze wodę podnosi od brzegu się śmiejąc

wiatr powiał pomyślny kupcy łodziami dotarli

zza morza, od gór zarobić pieniądze

Najemni żołnierze pod jednym imieniem

Miejscowi handlarze rzemieślnicy i czeladnicy

dla nieposzlaki ubrali farbowane peruki

aby się od zła ocalić wałęsają się z nudy

Szpiegując własne oczy wchodzą do wnętrza czytelni

mając się na baczności swe kroki kierują w kąt ciemny

 

Po drugiej stronie [ tunelu ] zaułki pełne pokus

gdzie okiem sięgnąć nagich ciał szelest

 

Nie jasna opowieść nie wymuszony luz

Ciała tu wiecznie gorące wiadomo czego chcą

przebierając nogami o wielkiej charyzmie kobiety

- - - poszły tam gdzie prawo każe więdnąć róży

W obrębie sami bliźni płatni nadzorcy grają w kości

rozrzutnością ciał gibkie heterki wabią do ogrodu

zamorscy handlarze ofiarują paciorki z pereł

 

Piątka fenicjan / wszyscy w turbanie / kilku bogatych z Kusadasi przybyło

nań bacznie trzeba rzucić okiem

przybysz z Lampsaku [ ze wstydliwą ] chorobą

Panteos – biedaku jakie to straszne zło cię spotkało

 

Owładnięte strachem dwie przeciwstawne ścierają się racje

Wymieniając uwagi, skłonne się odwieść od zamiarów

 

Gra słów, z obu stron niepokój odbiera chęci facetom

 

Z rozpuszczonymi włosami kwiaciarka kwiaty sprzedaje

trzymając się swego miłość jest uniesieniem

ciało, najskrytsze sekrety skrywa i wabi

 

bez słowa trwa ożywiona dyskusja

 

picie wina pierwszy raz od tygodni

płonąca żądza - żąda by, przywrzeć do niego

- - - zgódź się władczyni żądz prędkich

 - - - obojgu nam zwiędnąć ( nie ) przeznaczone

 - - - dlaczego zwlekać gdy ktoś ma ochotę ?

 

- - - to takie nieludzkie - - - Samijko, byśmy trwali bezczynnie

 - - - ratuj - - - nie zwódź próżnym uśmiechem

miło szaleć kiedy czas nie dopiero potem

gdy poziom wody w zatoce gwałtownie może opadać

widzisz - wiosna we mnie niepokój zwierzęcy.

 

(... ) „Masz kogoś - - - kto cię kocha” ?

( ... ) Zawsze ktoś taki się znajdzie...

( ... ) Nie wypytuj o takie szczegóły ...

( ... ) Zjedz ze mną wieczerzę ...

( ... ) Skoro zachęcasz - - - chcę zaraz ...

( ... ) Rzecz stawiaj uczciwie - - - za ile ?

( ... ) „Dasz tyle ile powiem po fakcie” ?

 

W głębi, za filarami - [ ON ] „stróż i opiekun” dziewiczych ogrodów

nakręca - - - próbujące się nie dać do zatrzymania kochanków

Ulegajcie - - - zmarszczonym starcom - - - bogato rozpartym na tygrysich sofach

- - - harcownikom, obłowionym łupami wystarczy niewiele

 

- - - Mrugajcie znacząco oczami zachwytu do wiwatu

z rosnącą prędkością w ostrym rytmie

z perłami grzechów we włosach swe nogi wychwalają

chutliwe niewiasty z odjechaną fryzurą

w bezwstydzie od dołu wyskubane

świadome potęgi Erosa spotykają się tutaj codziennie

 

Żona „stróża” w sile wieku młode ładne kobiety

branki o karminowych ustach zapraszają na masaż

potrafią wciągać głęboko nacierają ramiona i stopy

czule bez zahamowań wonnymi olejkami

strusimi piórami owiewają kadzidłem

boskie tancerki kołyszą biodrami niczym łódź na wezbranym morzu

 

Gdy księżyc zaśnie, zmuszane oddać wymięte pieniądze

 

[ ON ] sutener jest podłym skąpcem

katuje wybranki gdy mało gości przychodzi

t u n e l e m