ZA WIELKĄ WODĄ · Chicago
Chicago
wieżowce
zadają szturchańce niebu
łaskoczą gwiazdy
chmury wiatrem gnane
gałęziom wiatr
rozwiewa warkocze
we włosach zamiast kwiatów
wpięte liście
miasto patrzy
milionem odcieni
szarości i blasku
uniesieniem
wesołe raz smutne
latarniami zamyślone
w firance uwięzione myśli
czuć tęsknotę