Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
ZA WIELKĄ WODĄ · Niedokończone dzieło

Niedokończone dzieło

Ekspansja - III (trzeciego) wymiaru
przejęła ster mojego myślenia
wyłamałem się z normalności
nie jestem pewien naszego losu

prawda otuliła  się kłamstwem
kotłują się pragnienia
które prowadzą w nieznane
pędzącymi na oślep mózgami

niedokończone dzieło
Busha ojca
Pustynna Zamieć
mówią o niej coraz więcej
Żołnierze Czują to...
zbliża się
już nikt nic nie zmieni
Rozkaz!   Wojna!!!
wszędzie krwawa nienawiść
piana zemsty na sinych ustach
brzęk szkła
głos z Pentagonu
za maską się skrywa
łamigłówka - XXI wieku

Krzyk nam tylko pozostał
Ostatnia godzina
strzały gotowe do walki
pomiędzy teraz a jutro...

zapewnione
naloty
konwoje …

maszerują czwórkami
płyną morzem i brzegiem
spacerują po placach
dopiero są na początku
tupią ciężkimi butami
Naprzód wszechobecna przestrzeń
Energia, rakiety balistyczne
pod gwiażdzistym sztandarem
w sześdziesiąt dni...
Bóg i jego zezwolenie

z rozpaczliwym wzrokiem
ze łzą w mętnym oku
kroczą ku przyszłości
z wymalowanym krzykiem

rozogniona namiętność
w sześćdziesiąt sekund
cała przeszłość w przyszłości
załamał się schemat

trzeba spojrzeć
prawdzie
w czarne oczy
złe myśli...
zamachowca-samobójcy
wykolejone w aureoli wiary
czekającego na rozkaz
Allacha …

śmierć z zakrwawioną koszulą
uczyni go najszczęśliwszym

za murem zbuntowanego miasta
smutny żołnierz czeka
z bronią gotową
do strzału

znienacka garść kul
na twarzy krzyk
zgiął się wpół
Upadł...
kierując spojrzenie ku niebu

smutne anioły względem siebie
umierają na jałowej pustyni
w pośpiechu nachalności
gdzie oni są teraz?

Sztandar załopotał tchnięty wiatrem

Tylko łzy …
Rzeka łez …
Morze łez  …
Wyleje rodzina w Chicago.

Chicago, kwiecień / 2003