Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
ZA WIELKĄ WODĄ · Siwy jak gołąbek

siwy jak gołąbek ...

przyszli osłuchali, małym oczkiem instrumentu
zauważono, jak mocno sie w sobie postarzał
wybrali mniejsze zło... polska opiekunka
będzie jak domowa siostra

słyszę i widzę smutne obu spojrzenie,
smutne oczy, nie mogą się podnieść
trwoga i przeźroczystość starości
czy jest dla niej ratunek ?

po kilku godzinach rozumie całą udrękę
starszy pan choruje na Alzheimera
jest po wylewie i w dodatku ma cukrzyce
łóżko zmieniło mu się w dom żałoby

na inwalidzkim wózku wożą go wszędzie
od kilku dni ulicami miasta obok fontanny  
ludzie nie zatrzymują się w marszu
nie współczują nikomu niczego
 
idą na wyścigi mijają sami siebie
ludzie podobni siedzą w parku na ławkach
patrzą na niego na jego kamienny spokój
irytację czytamy z ich twarzy słychać co mówią

otwierając usta chciał coś powiedzieć
ale nikt nie chce słuchać jego bełkotu
ale przecież jest jeszcze człowiekiem
więc coraz częściej zapada w drzemkę

co rok, co dzień, jest takich więcej i więcej
na ulicach, w parkach w domach starców
po powrocie przebiera sie go w piżamę
i głaszcze piórka gołąbka siwego.